Miejsca

70 lat Muzeum Zamkowego w Pszczynie

Z Maciejem Klussem rozmawia Ewa Krokosińska-Surowiec, zdjęcia: Muzeum Zamkowe w Pszczynie |

W sercu Pszczyny, nieopodal rozległego angielskiego parku, nad starymi kamieniczkami góruje okazały, piękny pałac. Pamięta on czasy Heleny Korybutówny, córki księcia Witolda, brata Władysława Jagiełły. Przez wieki zmieniał właścicieli. Ostatnimi, tj. Do końca II wojny światowej, włodarzami ziemi pszczyńskiej i zamku była rodzina niemieckich magnatów – Hochbergów.
Po wojnie pałac otworzył swe podwoje dla wszystkich – 70 lat temu powstało w zamku pszczyńskim muzeum. Z okazji tej okrągłej rocznicy poprosiliśmy o rozmowę pana Macieja Klussa, dyrektora Muzeum Zamkowego w Pszczynie.

Ewa Krokosińska-Surowiec: Muzeum Zamkowe w Pszczynie to jedna z najokazalszych pereł Górnego Śląska. W pszczyńskim muzeum można oglądać pełne przepychu, okazałe wnętrza pałacowe, mnóstwo cennych starych eksponatów. Zwiedzając muzeum, przenosimy się do innej epoki. Jakby zatrzymał się czas.
Maciej Kluss: Muzeum Zamkowe w Pszczynie prezentuje unikatowy w kontynentalnej Europie typ rezydencji magnackiej. Wchodząc w progi muzeum, przenosimy się w drugą połowę XIX i początek XX wieku. Obecny wygląd wnętrz zamku pszczyńskiego na parterze i pierwszym piętrze, stanowiących główny trzon ekspozycji stałej muzeum, został pieczołowicie odtworzony na podstawie odnalezionych w muzeum w Gliwicach na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku starych szklanych klisz fotograficznych, wykonanych prawdopodobnie około roku 1915. Fotografie te utrwaliły wnętrza zamkowe z tego czasu, gdy stacjonował w zamku sztab główny wojsk niemieckich na froncie wschodnim. O słuszności koncepcji przywrócenia wnętrz do dawnej świetności świadczy prestiżowa nagroda pozarządowej organizacji w Hadze – Europa Nostra, którą muzeum otrzymało w 1995 roku.
EKS: To znaczy, że wnętrza pałacu wyglądają tak jak ponad 100 lat temu?
Maciej Kluss: Właśnie. Na podstawie tych starych klisz odtworzono dawny apartament cesarski na parterze, który zajmował cesarz Wilhelm II, kiedy gościł w zamku pszczyńskim, oraz pierwsze piętro, na którym wówczas znajdowały się prywatne apartamenty rodziny książęcej, część komnat zaś była przeznaczona dla ważniejszych gości. Dzięki kliszom odtworzono także galerię drugiego piętra. Należy dodać, że prace badawcze w tym zakresie trwają.
EKS: Czy meble i wyposażenie, które możemy oglądać w muzeum, również należały do dawnych właścicieli?
Maciej Kluss: Eksponowane meble i wyposażenie znajdujące się w odtworzonych wnętrzach jest w 80 procentach oryginalne. Udało się to dzięki temu, że pałac szczęśliwie nie ucierpiał w czasie wojny ani w trakcie walk wyzwoleńczych, co było udziałem wielu tego typu obiektów. W Pszczynie zniszczono jedynie część parkietów, spalono trochę mebli, dokumentów i książek. Po wojnie losy zamku ważyły się przez dłuższy czas. Było wiele pomysłów na zagospodarowanie pałacu. Mówiono o utworzeniu Muzeum Śląskiego czy wielodziałowego muzeum regionalnego z Domem Uczonych i Artystów. Ostatecznie powstała fundacja o nazwie Towarzystwo Popierania Nauki i Sztuki, która pod swoją pieczą miała część majątku dawnych właścicieli. Rzeczywistość socjalistyczna zweryfikowała wiele z tych planów. Fundację rozwiązano w 1950 roku. Pszczyńscy działacze, którzy postawili sobie za cel urządzenie w zamku ośrodka muzealnego, doprowadzili jednak 9 maja 1946 roku do otwarcia muzeum. Misję jego utworzenia otrzymał wcześniej mój dziadek, dr Józef Kluss, który przed wojną był kustoszem Belwederu – muzeum marszałka Józefa Piłsudskiego, a po wojnie konserwatorem województw rzeszowskiego i śląsko-dąbrowskiego. Początki muzeum były bardzo skromne. W kilku salach prezentowano rzemiosło artystyczne ze zbiorów ostatnich właścicieli zamku, Hochbergów.
EKS: W Muzeum Zamkowym możemy podziwiać nie tylko wnętrza dawnej rezydencji magnackiej, ale również inne ekspozycje…
Maciej Kluss: W muzeum prezentujemy wystawy stałe i czasowe. W podziemiach zamkowych, liczących pół tysiąca lat, została urządzona stała wystawa – „Zbrojownia”. Stałą ekspozycję drugiego piętra stanowią m.in. „Gabinet miniatur” oraz wystawa pt. „Znane i nieznane” prezentująca bardzo cenne eksponaty, pochodzące z bogatych magazynów muzeum, pozyskiwane przez lata jego działalności. Eksponaty te zostały poddane pieczołowitej konserwacji przez pracowników naszego muzeum pod kierownictwem Jana Gałaszka. Ponadto jest tam „Galeria portretów”. Na drugim piętrze też znajduje się galeria – myśliwska, której rekonstrukcję na podstawie zachowanych inwentarzy zamkowych zaprojektował dr Jan Kruczek. Oprócz wystaw stałych w muzeum są prezentowane wystawy czasowe. Obecnie eksponujemy bardzo ciekawą wystawę „Arcydzieła malarstwa polskiego XVIII-XX wieku”, która przyjechała do nas z Muzeum Pałacu Herbsta w Łodzi. Wystawa ta zawiera naprawdę świetne dzieła, 45 obrazów, 25 nazwisk z panteonu polskiego malarstwa, a pośród nich m.in. Boznańska, Orłowski, Michałowski, Gerson, Gierymscy, Chełmoński, Malczewski, Pankiewicz, Ślewiński.
EKS: Muzeum Zamkowe to nie tylko pałac, ale także teren przyległy do zamku, słynne tarasy zamkowe, Brama Wybrańców i nowy obiekt – stajnie książęce…
Maciej Kluss: Stajnie książęce zostały przekazane Muzeum Zamkowemu przez Gminę Pszczyna na podstawie umowy użyczenia w 2013 roku. Zostały one wyremontowane z funduszy unijnych, funduszy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego oraz Gminy Pszczyna. Obiekt dawnych stajni książęcych został udostępniony zwiedzającym. W stajniach książęcych prezentujemy również ekspozycje stałe, jak wystawa myśliwska oraz wystawa powozów, a także wystawy czasowe. Obecnie jest tu wystawa rzeźb artysty o międzynarodowej sławie, Bronisława Krzysztofa, a w starym młynie wkrótce kolejna wystawa – prac artystów pszczyńskich. W stajniach książęcych jest prowadzona również działalność edukacyjna dla dzieci i młodzieży. Znaczna część pomieszczeń w stajniach książęcych jest przeznaczona na pracownie konserwatorskie.
EKS: Pałac wygląda jak nowy. Jak się udaje w tak trudnych czasach utrzymać go w takiej kondycji? Z pewnością nie jest to łatwe.
Maciej Kluss: Działalność muzeum to nie tylko praca merytoryczna, ale również konieczność dbałości o starą substancję zabytkowych budowli. Dzięki funduszom pozyskiwanym z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, funduszom unijnym oraz własnym muzeum udało się przeprowadzić szereg inwestycji, dzięki którym pałac odzyskał swój dawny blask. Przeprowadziliśmy remonty elewacji i dachu – w kilku etapach. Odtworzyliśmy wygląd tarasów pałacowych z czasów ostatnich właścicieli. Czeka nas remont Bramy Wybrańców, niegdysiejszej wartowni, gdzie wjazdu do zamku strzegli wybrańcy, czyli wybrani do tego specjalnie wartownicy.
EKS: A także remont budynku przylegającego do pałacu – tak zwanej oficyny, niegdyś zamieszkałej przez służbę pałacową.
Maciej Kluss: Mam wielką nadzieję, że oficyna zostanie wkrótce wyremontowana, jednak muszę z całą stanowczością zwrócić uwagę, że oficyna nie jest obiektem należącym do Muzeum Zamkowego w Pszczynie.
EKS: Działalność muzeum to również organizacja koncertów.
Maciej Kluss: Muzeum Zamkowe jako instytucja kultury prowadzi szeroko pojętą działalność kulturalną. Prowadzimy także działalność wydawniczą – mamy na koncie ogromną liczbę wydanych wartościowych i interesujących publikacji oraz oczywiście działalność koncertową. Od 1979 roku w muzeum organizowane są słynne koncerty „Wieczory u Telemanna” na cześć kompozytora Georgea Philippa Telemanna, który był nadwornym kapelmistrzem Promnitzów, panów pszczyńskich w XVI-XVIII wieku. Organizujemy ponadto koncerty świąteczne, mające już długoletnią tradycję koncerty noworoczne, koncerty mistrzowskie i inne. Zapraszam serdecznie do Muzeum Zamkowego w Pszczynie.
EKS: Bardzo dziękuję za rozmowę.