Tekst i foto: asz
Ma 43 lata i przejechał dzisiaj 650 kilometrów, aby po południu wjechać na Plac Ratuszowy w Bielsku-Białej. „Maluch” który trafi do Toma Hanksa jest turkusowy, nieco nadgryziony zębem czasu i wyjątkowy. Teraz trafi na kilka tygodni do warsztatu, w którym przejdzie solidny lifting.
Akcja „Bielsko-Biała dla Toma Hanksa” to spontaniczny pomysł Moniki Jaskólskiej, bielszczanki znanej już ze zbiórki pieniędzy na zakup rozkładanych łóżek, które trafiają do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej, gdzie służą rodzicom towarzyszącym dzieciom. Tym razem zdjęcia Toma Hanska z Budapesztu, na których pozuje z niewielkimi „fiacikami” zainspirowały Monikę Jaskólską do nietuzinkowej akcji promującej Bielsko-Białą. Fiat 126p po remoncie ma trafić w ręce aktora.
“Maluch” produkowany niegdyś w bielskiej Fabryce Samochodów Małolitrażowych dzisiaj już rzadko spotykany na drogach, wciąż budzi niemałe zainteresowanie nie tylko pasjonatów tego niewielkiego autka, ale jak widać, także popularnego amerykańskiego aktora. Sprowadzony aż z Suwałk model został wyprodukowany w 1974 roku, ale cały czas jest „na chodzie”. Mogliśmy się o tym przekonać, kiedy pani Monika spróbowała odpalić silnik. Aby zakupić ten model prowadzona była zbiórka funduszy.
– Nadwyżka środków trafi na konto szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej – mówiła Monika Jaskólska podczas powitania „malucha”.
Szampan został otwarty, posypało się konfetti. Teraz auto trafi w ręce specjalistów, którzy doprowadzą go do stanu, w którym będzie mógł godnie reprezentować Bielsko-Białą. Odsłonięcie auta nastąpi wiosną, podczas specjalnego kiermaszu, na którym będą mogły zaprezentować się firmy z Bielska-Białej.