Tekst: Marcin Zarębski, foto: TS Podbeskidzie S.A. |
W czasach, gdy mówi się, że coraz trudniej odciągnąć dzieci od komputera, w Podbeskidziu prawdziwie oblegane są zajęcia dla najmłodszych adeptów piłki nożnej.
– Nasza akademia prowadzi szkółkę piłkarską, w której aktualnie najmłodszy jest rocznik 2006. Brakowało nam propozycji dla jeszcze młodszych dzieci, stąd pomysł na Przedszkolaki – mówi prezes Górali Tomasz Mikołajko. Zajęcia dla dzieciaków są prowadzone w pięciu lokalizacjach w różnych częściach miasta: w Hałcnowie, Komorowicach, na osiedlu Złote Łany, w Mazańcowicach oraz na osiedlu Kopernika. Jesienią, gdy dopisywała pogoda, zajęcia odbywały się na wolnym powietrzu, a kiedy warunki pogodowe przestały sprzyjać, Przedszkolaki przeniosły się do sal gimnastycznych i hal sportowych. W ciągu dwóch tygodni zapisało się ponad siedemdziesięcioro dzieci i grupy treningowe błyskawicznie się zapełniły. Trenerami są wykwalifikowani szkoleniowcy, którzy z młodzieżą pracują od lat, ale ćwiczenie z dwunastoletnim zawodnikiem to zupełnie inna sprawa niż trening z czterolatkiem.
– Rzeczywiście, zajęcia znacznie różnią się od treningów dla starszych, bardziej zaawansowanych piłkarsko uczestników. W pracy z naszymi Przedszkolakami zależy nam przede wszystkim na zachęceniu dzieci do aktywności fizycznej, chcemy zarazić je miłością do sportu. Możliwe, że wyrosną z nich piłkarze, ale może też sportowcy w innej dyscyplinie, a może po prostu kibice, dla których na naszych zajęciach rozpocznie się przygoda ze sportem. Dlatego nie są to zajęcia typowo piłkarskie, jest wiele elementów zabawy, a żadnego nacisku na osiągane rezultaty – wyjaśnia Andrzej Wyroba, koordynator Akademii Podbeskidzia, pod której skrzydłami odbywają się treningi Przedszkolaków.
Przykładem dla najmłodszych chętnie służą zawodnicy Podbeskidzia, którzy często odwiedzają treningi Przedszkolaków. – W wielu krajach zachodnich, które mają szkolenie na najwyższym poziomie, takie inicjatywy funkcjonują już od lat. Fajnie widzieć, że Podbeskidzie też idzie w tym kierunku. Dzieciaki na treningach mają mnóstwo frajdy, myślę, że przyszłość klubu może należeć do nich – mówi Michał Janota, pomocnik bielskiej drużyny, który karierę piłkarską rozpoczynał w Holandii i tam mógł obserwować najlepsze szkółki piłkarskie na świecie.