Main Okoliczności

Bielskim psom i kotom będzie gorzej?

W sobotę 4 marca bielskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt REKSIO zapełniło się wolontariuszami. Pełni obaw, czy będą nadal mogli pojawiać się w schronisku bez ryzyka, że zostaną wyproszeni, jak co tydzień wyprowadzili na spacer przebywające w schronisku psy.

Grupa kilkudziesięciu osób – wolontariuszy – w ciągu niespełna czterech godzin z trudem dała radość wszystkim zwierzętom. Za tydzień o tej porze bramę schroniska będzie mogło przekroczyć tylko pięciu wolontariuszy i tylko na dwie godziny. Wszystko za sprawą zmian wprowadzonych przez kierownictwo schroniska do schematu pracy placówki. Dlaczego? Kierownictwo schroniska zapowiada, że pracownicy etatowi przejmą obowiązki wolontariuszy, planowane jest także zwiększeni zatrudnienia o dwa etaty. A może schronisko będzie otwarte także w niedzielę tak, jak choćby w niedalekim Oświęcimiu?

Wolontariusze, którzy prace przy zwierzętach wykonują zazwyczaj w soboty, uważają, że wprowadzone zmiany zdecydowanie ograniczą czasowe możliwości wyprowadzania zwierząt, których obecnie w placówce przebywa około 150. Po wprowadzeniu nowego schematu, każde zwierzę będzie miało możliwość spaceru zaledwie co pięć tygodni.

Schroniska w całej Polsce przyjmują wolontariuszy z otwartymi rękoma. Jest to darmowa pomoc przy wyprowadzaniu psów, pielęgnacji nad nimi, czyszczeniu boksów, karmieniu. Nierzadko organizują oni zbiórki karmy, a zimą ciepłych koców do izolacji legowisk. W całej Polsce środowiska związane z opieką nad zwierzętami śledzą losy bielskiego schroniska, ponieważ konflikt pomiędzy wolontariuszami a kierownictwem placówki trwa już od kilku miesięcy. Obecnie w rolę mediatora pomiędzy stronami wcielił się przewodniczący Rady Miejskiej w Bielsku-Białej, Jarosław Klimaszewski. Także poseł Grzegorz Puda nie kryje zainteresowania sporem wokół relacji między wolontariuszami a schroniskiem. (2B)