Main Styl życia

Bycie kobietą traktuję jako przywilej. Metamorfoza Justyny Żyły

Fotograf: Krzysztof Dudek
Stylizacje: Patrycja Jagieła
Makeup: Joanna Tkacz

Dojrzałam do tego, aby zająć się sobą w wielu aspektach życia. Metamorfoza to jeden z etapów poważniejszej zmiany – wymagam od siebie więcej i mam świadomość, że rozwój to samodyscyplina i konsekwentne dążenie do celu. Jestem kobietą, która chce świadomie się spełniać we wszystkich swoich rolach życiowych. Bycie kobietą traktuję jako przywilej, który pozwala mi na odkrywanie siebie jako kobiety, matki i przyjaciółki, ale również jako nieustające wyzwanie. Chcę realizować swoje plany zawodowe, zachowując life-work balance, ponieważ wierzę, że tylko harmonia zapewnia życiu odpowiedni smak. Jestem matką i zdaję sobie sprawę, jak ciężko jest myśleć o sobie, ponieważ w natłoku codziennych obowiązków cały swój wolny czas poświęcam dzieciom. Moje DNA to gotowanie i szukanie nowych smaków, dlatego chcę od siebie i od życia ciągle więcej i więcej.

Wcześniej nie korzystałam z zabiegów upiększających. Oczywiście na początku towarzyszył mi strach przed nieznanym. Ale były również pozytywne emocje. Kolejnym czynnikiem, równie ważnym, jest presja, którą sama sobie narzucam. Uczestniczę w wielu eventach, gdzie spotykam się z kanonem kobiety pięknej i doskonałej. Musiało minąć sporo czasu, abym mogła zrozumieć, na czym to piękno w każdej z nas polega. To nie dotyczy rozmiaru. To nie dotyczy pieniędzy. To jest w głowie, w podejściu do samej siebie. W pokonywaniu wymówek i barier, jakie każdego dnia sobie stawiamy. Jeśli kochasz i szanujesz siebie, to możesz zdziałać wszystko. Jestem osobą, która boi się igieł i próg bólu ma bardzo niski. I tu medycyna estetyczna przełamała pełne lęku stereotypy, jakim ulegałam.

Przed każdym zabiegiem z użyciem igły proszę o znieczulenie. I dzięki temu dotychczasowe zabiegi, którym się poddałam, były bezbolesne. Jeśli chcemy wyglądać dobrze, czuć się piękne, to bazą jest systematyczność w pielęgnacji naszej skóry. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile zabiegów odbywa się bez użycia igły, polega na nawilżaniu, odżywianiu i dotlenianiu naszej skóry. Jest to baza i ważny czynnik, który odpowiada za świeży wygląd naszej skóry. Nam, kobietom, wydaje się to bardzo zrozumiałe, ale w rzeczywistości okazuje się, że nakładanie kremu na twarz rano i wieczorem to nie wszystko. O skórę musimy zadbać od środka. Zapewne każda z nas, która nie korzystała nigdy z medycyny estetycznej, myśli tak jak kiedyś ja: przerysowane zabiegi, wyidealizowane kobiety w telewizji czy też w social mediach.

Dziś wiem, że medycyna estetyczna to przywrócenie młodego wyglądu skóry, podkreślenie rysów twarzy oraz odkrycie naszego piękna na nowo. Jest to wydobycie naszej wyjątkowości w naturalny sposób. Jest to umiar i najwyższy poziom estetyczny. A skoro już mówimy o umiarze, to zapewniam, że gdy zaczynamy korzystać z usług beauty i mamy dobrego specjalistę, to nigdy nie przekroczymy cienkiej granicy. Wybierając się na pierwszy zabieg, miałam tylko jeden pomysł w głowie: wypełnienie doliny łez. Brzmi to bardzo profesjonalnie, ale wchodząc do salonu i nie znając nazw zabiegów, chciałam po prostu, aby zniknęły mi tzw. dziury pod oczami. Był to mój największy kompleks. Następnie podkreśliłam usta, aby były symetryczne i nawilżone. W tym celu skorzystałam z botoksu.

Aktualnie od roku wykonuję systematycznie rewitalizację, aby nawilżyć i ujędrnić skórę. Czy jest jakiś zabieg, któremu nigdy się nie poddam? Myślę, że są takie, ale kwalifikują się pod chirurgię plastyczną. Z medycyny estetycznej nic mi nie przychodzi do głowy. Zabieg, który pokochałam, to radiofrekwencja mikroigłową oraz mezoterapia. Korzystam z nich systematycznie. Wizażystki, które wykonują mi make-up na eventach, często pytają, co robię, że moja skóra jest gładsza, promienna, nawilżona i bez rozszerzonych porów. Jest to właśnie efekt radiofrekwencji mikroigłowej w połączeniu z mezoterapią. Bez wątpienia zmiana wizerunku, dbanie o swój wygląd, dobra dieta czy też aktywność fizyczna dają radość, wpływają na nasze samopoczucie oraz pewność siebie. Akceptacja siebie jest bardzo istotna. Poza tym to, jak czujemy się ze sobą, wpływa również na nasze życie prywatne i zawodowe. Dla każdej z nas piękno będzie oznaczać coś innego, ale każda z nas pragnie czuć się pięknie i wyjątkowo. Jeśli zakup nowego ciucha bądź zmiana koloru włosów zwiększa naszą pewność siebie i towarzyszą im emocje, to tym bardziej całościowa zmiana wizerunku jest czymś naprawdę wspaniałym. Pamiętajmy tylko, aby zrobić to wyłącznie dla siebie – nie dla chłopaka, męża czy sąsiadki. Jeśli chodzi o zabieg, który najbardziej wpłynął na zmianę mojego wyglądu, to na pewno jest to wspomniane wypełnienie doliny łez, ponieważ z dziurami pod oczami wyglądałam ciągle na zmęczoną i smutną. No i oczywiście bardzo cenię zabiegi pielęgnacyjno-regenerujące, dzięki którym moja skóra jest promienna, gładka i nawilżona. Dzięki nim makijaż wygląda świeżo, a skóra sauté jest napięta.

Często dostaję pytanie, czy trudno znaleźć chwilę dla siebie, wychowując dwójkę dzieci. Każdy z nas jest w stanie wygospodarować czas dla siebie. To przede wszystkim kwestia dobrej organizacji czasu, tworzenia wymówek i stawiania sobie w głowie sztucznych barier. Jeśli chodzi o kwestie finansowe: czy każdego stać na korzystanie z usług beauty? Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że ceny zaczynają się od 100 zł. Wszystkie zabiegi oczyszczające, pielęgnacyjne czy regeneracyjne, które nie ingerują w kształt rysów twarzy i są przeprowadzane bez użycia igły, kosztują 100-400 zł. Zabiegi upiększające kosztują już więcej, ale skutki utrzymują się rok, nawet półtora, więc w efekcie nie okazują się wcale aż tak drogie. Tajemnicą mojego świeżego wyglądu jest, jak już wcześniej wspominałam, systematyczność. Do tego oczywiście polecam aktywność fizyczną (ja często wybieram się na spacery w góry), zdrowe jedzenie (kocham gotować i to jest moja ulubiona czynność) oraz odpoczynek. Jest to baza naszego dobrego samopoczucia. Natomiast medycyna estetyczna to kropka nad i, dzięki której czujemy się piękniejsze, wyjątkowe, szczęśliwe! Stajemy się pewne siebie i doceniamy swoją wartość. Ważne jest, aby być systematycznym i zadbać o kondycję swojej skóry. Polecam wybrać się do zaufanego gabinetu i zacząć od pielęgnacji twarzy.

Reakcja dzieci na moją zmianę wizerunkową? Dla dzieci zawsze byłam i jestem piękna. Ale na pewno widzą, że teraz jestem szczęśliwsza, bardziej pewna siebie i one to w życiu codziennym na pewno odczuwają. Mam szczęście, ponieważ otaczają mnie osoby, które w trudniejszych momentach służą mi pomocą i inspiracją – świętują ze mną sukcesy, ale też pomagają się podnieść, kiedy przegrywam. Rozterki życiowe i zawodowe przekuwam w wyzwania, polegając na swoim coachu – Agnieszce Nowak. Dzięki swojemu doświadczeniu i intuicji sprawia ona, że ciągle odkrywam i rozwijam swój potencjał. Jeśli chodzi o moją zmianę wizerunkową w kwestii beauty, to oddałam się w ręce Medycynie Estetycznej GAWLIŃSKA . WRÓBEL , dzięki której wydobywam naturalny efekt piękna i czuję się wyjątkowo.